Orzeł Pustków Wilczkowski
Orzeł Pustków Wilczkowski Gospodarze
3 : 8
3 2P 8
0 1P 0
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce Goście

Bramki

Orzeł Pustków Wilczkowski
Orzeł Pustków Wilczkowski
90'
Widzów:
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Orzeł Pustków Wilczkowski
Orzeł Pustków Wilczkowski
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce


Skład rezerwowy

Orzeł Pustków Wilczkowski
Orzeł Pustków Wilczkowski
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Orzeł Pustków Wilczkowski
Orzeł Pustków Wilczkowski
Imię i nazwisko
Robert Urzędowski Kierownik drużyny
Tomasz Legodziński Trener
KP  Kobierzyce
KP Kobierzyce
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Piotr Krawczyk

Utworzono:

05.09.2014

Witam

Środowy mecz miał dla nas szczególne znaczenie. Po dość słabym początku rundy jesiennej, wszyscy zapewne zastanawiali się jak nasz zespół zagra przeciw dużo mocniejszej drużynie. Dodatkowo występ w Pucharze Polski, niezależnie od poziomu powoduje, że podejście do takiego meczu jest zupełnie inne. Nasi zawodnicy mocno się zmobilizowali i mogliśmy zagrać w najsilniejszym na chwilę obecną składzie.

Drużyna GKSu Kobierzyce sprawiała wrażenie dość pewnej swoich możliwości i delikatnie chyba zlekceważyła nasz zespół. W pierwszej połowie nasi zawodnicy bardzo mocno pracowali na każdej przestrzeni boiska i nie dopuszczali do groźnych sytuacji. Mało tego , jako pierwsi mieliśmy sytuacje bramkowe, ale niestety nie udało się ich wykorzystać. Widać taka już nasza tradycja. I to goście pierwsi zdobyli bramkę po strzale zza pola karnego. Na odpowiedź nie czekaliśmy długo bo już pięć minut później sytuację po rzucie wolnym pośrednim, Max Jakubowski, zamienił na  bramkę wyrównującą. Pierwsza połowa to wymiana ciosów, i dziwiła najbardziej postawa naszych zawodników, którzy zaskoczyli nieco zespół z Kobierzyc, agresywnością i naprawdę dobrą grą kombinacyjną. W trzydziestej minucie, sędzia zawodów zaskoczył nawet siebie samego, bo podyktował rzut karny po nastrzeleniu piłki z metra w skrzyżowane ręce na ciele Daniela Furasiewicza. Widać sędziowie w tych słabszych ligach są bardziej przepisowi od tych nawet w Ekstraklasie. Rzut karny pewnie wykorzystał Adrian Tatko. Kolejna bramka padła po rzucie rożnym gdzie najwyżej do piłki skoczył Krzysztof Lizak i podwyższył wynik na 1:3. Bramki padały dla gości, ale my nie poddawaliśmy się i atakowaliśmy bramkę GKSu. Przyniosło to efekt w postaci bramki kontaktowej, gdzie kapitalnym strzałem w długi róg, Max Jakubowski, pokonał "Śliwę" juniora :).

Druga połowa nie różniła się od pierwszej w zasadzie niczym. Wymiana ciosów trwała nadal, a dla nas 60 minuta okazała się szczęśliwa, gdzie po pięknym podaniu od Maxa, Daniel Furasiewicz precyzyjnym strzałem wyrównał na 3:3. Niestety to były ostatnie dobre momenty gry "Orzełka" po mimo dobrych sytuacji, i od 68 minuty gole strzelali tylko goście. Brak sił był widoczny, widać było nie tylko lepsze  przygotowanie fizyczne gości, ale również inne podejście taktyczne w grze.

Nie mniej myślę, że napędziliśmy trochę stracha zawodnikom z Kobierzyc, i nie byli pewni do końca jak się zakończy rywalizacja. Niektóre komentarze widzów były jednoznaczne. "Orzełek "zagrał pomimo porażki dobrze, a goście powinni się wstydzić za podejście do spotkania.

W tym roku to koniec dodatkowych emocji, ale myślę, że warto było zagrać z tak silną drużyną, bo to zawsze duze doświadczenie dla nas, ale również po takiej dobrej grze pozostaje wiele optymizmu na dalsze rozgrywki  w B-klasie. Może jakiś awans ;) .

Na koniec, podziękowania dla wszystkich kibiców, którzy pojawili się na meczu w dużej ilości, i mocno dopingowali swoje drużyny. Pozdrawiam 

wood72

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości