Biało Zielone Gdańsk
Biało Zielone Gdańsk Gospodarze
4 : 2
2 2P 1
2 1P 1
Canicuła Bytów
Canicuła Bytów Goście

Bramki

Biało Zielone Gdańsk
Biało Zielone Gdańsk
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Gdańsk
80'
Widzów: 100
Canicuła Bytów
Canicuła Bytów

Kary

Biało Zielone Gdańsk
Biało Zielone Gdańsk
Canicuła Bytów
Canicuła Bytów
36'
Paulina Landwójtowicz zagranie piłki przed gwizdkiem
38'
Dagmara Murawiecka okazywanie niezadowolenia z decyzji sędziego
40'
Dagmara Murawiecka Niesportowe zachowanie

Skład wyjściowy

Biało Zielone Gdańsk
Biało Zielone Gdańsk
Brak danych
Canicuła Bytów
Canicuła Bytów


Skład rezerwowy

Biało Zielone Gdańsk
Biało Zielone Gdańsk
Brak dodanych rezerwowych
Canicuła Bytów
Canicuła Bytów

Sztab szkoleniowy

Biało Zielone Gdańsk
Biało Zielone Gdańsk
Brak zawodników
Canicuła Bytów
Canicuła Bytów
Imię i nazwisko
Rafał Łuczak Trener

Relacja z meczu

Autor:

Rafał Łuczak

Utworzono:

29.12.2014

W ostatniej kolejce rundy jesiennej Pomorskiej III ligi kobiet nasz zespół przegrał na "lodowisku"w Gdańsku z Lechią AP 2:4.

Już na rozgrzewce można było ocenićfatalny stan boiska na Traugutta, które w tym dniu nadawało się na mecz hokeja nie piłki nożnej i będzie dobrze jak nikt nie dozna kontuzji. Spotkanie rozpoczęło się z 10 minutowym opóźnieniem, gdyż Pan sędzia najpierw szukał gwizdka, potem chorągiewek, a na końcu chyba zielonej koszulki. Początek meczu należał do Lechistek, które uzyskały lekkąprzewagę. Już w 10 min był pierwszy wyraźny sygnał, że w tym meczu mamy na boisku przeciwko sobie 12 rywali. Zawodniczka Lechii weszła wślizgiem uderzając w głowę naszej leżącej bramkarki, która już miała piłkęw rękach. Brutalne i bezmyślne zagranie zawodniczki gospodyń nie miało jednak dla niej żadnej konsekwencji a powinno się skończyć co najmniej żółtą kartką. W 13 min żółtą kartkę otrzymuje za to Paulina Landwójtowicz za zagranie piłki z rzutu wolnego przed gwizdkiem sędziego choć tylko Pan sędzia wie kiedy pokazywał, że trzeba czekać na gwizdek bo nikt inny tego nie widział ani nie słyszał. W powtórzonym rzucie wolnym strzał Dagmary Murawieckiej obroniła bramkarka Lechii. 5 min później groźny strzał skrzydłowej Lechii bez problemu obroniła Marzena Lubecka. W 24 min Lechia objęła prowadzenie po rzucie rożnym i strzale Agaty Kuczyńskiej, którego nie zdążyły zablokować nasze zawodniczki. Minute później nasz zespół wyrównał Karolina Rużyła po fantastycznym strzale z ponad 20 metrów zaskoczyła golkiperkę Lechii. Potem nasz zespół miał dwie bardzo dobre sytuację. Najpierw po nieporozumieniu w obronie gospodyń piłkę na szesnastym metrze przejęła Paulina Landwójtowicz niestety jej strzał przeleciał tuż nad poprzeczką. Jeszcze lepszą okazję miała Aneta Skoniecka, którą znalazła się w sytuacji sam na sam jednak jej strzał lobem minął bramkę. W końcówce pierwszej połowy ponowny popis dał "sprawiedliwy" tych zawodów. Nasza bramkarka po wyjściu i złapaniu piłki ponownie została kopnięta przez zawodniczkę Lechii już po akcji. Brak reakcji sędziego, który nawet nie odgwizdał faulu spowodował ostrą reakcję naszej zawodniczki, która zwróciła uwagę sędziemu na faul i by udzielono pomocy medycznej naszej bramkarce. Po udzieleniu pomocy medycznej naszej bramkarce Dagmara Murawiecka dostała żółtąkartkę a sędzia wznowił grę od rzutu sędziowskiego. 2 min później graliśmy już w 10 na 12. Po symulowanym faulu zawodniczki Lechii i wrzawie rodziców sędzia podyktował rzut wolny a Dagmara Murawiecka za wdanie sięw utarczkęsłowną z rodzicami dostała drugą żółtą kartkęco spowodowało wykluczenie z gry. W doliczonym czasie pierwszej połowy nasza obrończynipoślizgnęła się na "lodowisku" co wykorzystała Agnieszka Kuczyńska strzelając drugą bramkę do Lechii. W 49 min kolejny raz do gry wkroczył dwunasty zawodnik Lechii uznającbramkę Julii Włodarczyk stojącej na spalonym na 11 metrze. Mimo zwrócenia uwagi sędziemu w przerwie nasza bramkarka i w drugiej połowie była nadal bezpardonowo atakowana przez rywalki bez żadnej konsekwencji dla nich. W 64 min Lechistki zdobyły czwartą bramkę choć zawodniczka, która otrzymała piłkęna lewej stronie była na pozycji spalonej. Nasz zespół nie poddawał sięi osiągnął przewagę, ale czujny "zawodnik" Lechii w żółtej koszulce znowu dał swój popis. Aneta Skoniecka próbując odebrać piłkęzawodniczce Lechii została przez niąuderzona łokciem w twarz sędzia wprawdzie odgwizdał rzut wolny, ale czerwoną kartkęzostawił chyba w szatni bo tylko na taką kartkę kwalifikowało sięto zagranie. Nasza zawodniczka z ból leżała na boisku kilka mi, a skutki tego uderzenia odczuwa do dziś. Strzał z rzutu wolnego Pauliny Landwójtowicz obroniła bramkarka Lechii. W 68 min Paulina Landwójtowicz znalazła sięw idealnej sytuacji ale jej próba lobu minęła bramkęLechii. W 70 min bardzo dobra akcja naszego zespołu. Przejęcie piłki w środkowej strefie boiska. Justyna Siwik wbiega z piłką w pole karne i podaje idealnie do jeszcze lepiej ustawionej Pauliny Landwójtowicz, która nie daje szans bramkarce Lechii ustalając wynik meczu. W 75 min "sprawiedliwy" tych zawodów chyba na otarcie łez daje pierwszą żółta kartkęzawodnicze gospodyń.

- Przed mecze obawiałem się magi "wielkiej" Lechii, która może spowodować gospodarskie sędziowanie i boiska, które było gorsze niż się spodziewałem. Niestety moje obawy się sprawdziły.Po takim meczu zostaje niesmak, a to, że trzy zawodniczki do dziśmają obolałe twarze to i tak można uznaćza sukces bo mogło się skończyć szpitalem i zakończeniem kariery. O wyniku powinny rozstrzygać umiejętności zawodniczek, a nie decyzję Pana sędziego narażające też zdrowie zawodniczek. Mimo niesprzyjających okoliczności dziewczyny walczyły i potrafiliśmy w końcówce zamknąć Lechię na jej połowie.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości