Zryw Opawice
Zryw Opawice Gospodarze
3 : 3
2 2P 2
1 1P 1
LZS Lubrza
LZS Lubrza Goście

Bramki

Zryw Opawice
Zryw Opawice
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
80'
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
LZS Lubrza
LZS Lubrza

Kary

Zryw Opawice
Zryw Opawice
LZS Lubrza
LZS Lubrza

Skład wyjściowy

Zryw Opawice
Zryw Opawice
Brak danych
LZS Lubrza
LZS Lubrza


Skład rezerwowy

Zryw Opawice
Zryw Opawice
Brak dodanych rezerwowych
LZS Lubrza
LZS Lubrza

Sztab szkoleniowy

Zryw Opawice
Zryw Opawice
Brak zawodników
LZS Lubrza
LZS Lubrza
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Biegły

Utworzono:

20.11.2014

Jadąc do przygranicznej Opawicy liczyliśmy na zdobycz punktową (najlepiej komplet oczek). Mimo nie najlepszej gry do zrealizowania planu maksimum brakowało niewiele. Boisko w Opawicy okazało się "specyficzne", bardzo nierówne, długie i jednocześnie stosunkowo wąskie. Gospodarze w pierwszej połowie próbowali grać długą piłkę na napastników. Pierwsze 20 minut to jednak nasza przewaga udokumentowana bramką w 15 minucie autorstwa T. Gurgula, który strzałem z 20 metrów nie daje szans bramkarzowi. Od ok. 25 minuty przewagę w grze zdobywają gospodarze. W 44 minucie po jednej z kontr zdobywają wyrównującą bramkę. My w pierwszej połowie mieliśmy jeszcze kilka rzutów rożnych oraz groźny strzał Ł. Zabiegały z 18 metrów z trudem obroniony przez bramkarza.

Druga polowa zaczyna się jeszcze lepiej niż pierwsza. W polu karnym gospodarzy faulowany jest N. Moraczewski a karnego na bramkę zamienia Ł. Zabiegała. Chwilę później nasi napastnicy nie wykorzystują dobrej okazji do podwyższenia prowadzenia. Gospodarze odgryzają nam się groźnymi akcjami i w ok.57 minucie dopinają swego. Napastnik gości wykorzystuje niezdecydowanie obrońcow i wyrównuje stan meczu. To jednak nie koniec bramek w tym meczu. W 62 minuciezakotłowało się w polu karnym fgospodarzy. Obrońca gospodarzy zatrzymuje strzal naszego napastnika ręką i sędzia po raz drugi wskazuje na 11 metr. Tym razem bramkę zdobywa T. Gurgul. Gdy wydawało się że radzimy sobie z atakami gospodarzy w 80 minucie zdobywaja oni bramkę wyrównującą. Na domiar złego chwilę później za 2 żółtą kartkę boisko musi opuścić M. Kaszuba. Ostatnie minuty to po jednej świetnej okazji z każdej ze stron. Najpierw strzał głową K. Lubaszki o centymetry mija słupek bramki gospodarzy a następnie w sytuacji sam na sam świetnie zachowuje się M. Kroczyński ratując nasz zespół przed utratą 4 bramki.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości