LZS Lubrza
LZS Lubrza Gospodarze
1 : 2
1 2P 0
0 1P 2
Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów Goście

Bramki

LZS Lubrza
LZS Lubrza
Lubrza
90'
Widzów:
Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Skład wyjściowy

LZS Lubrza
LZS Lubrza
Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
Brak danych


Skład rezerwowy

LZS Lubrza
LZS Lubrza
Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LZS Lubrza
LZS Lubrza
Brak zawodników
Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Biegły

Utworzono:

20.11.2014

Niestety kolejna porażka naszego zespołu… Tym razem poniesiona na własnym boisku z solidnie grającą drużyną MGKS Cukrownik Baborów 1:2. Po raz kolejny w tym sezonie gra naszych zawodników nie wyglądała źle, a fragmentami wyglądał naprawdę dobrze. Ale znowu nie udało się zdobyć punktów.

Pierwsza połowa to wyrównana gra obu drużyn, ale to goście byli skuteczniejsi. U nas sytuacje do zdobycia gola mieli nasi napastnicy i pomocnicy, ale nie udawało się zdobyć bramki. Goście objęli prowadzenie w 34 minucie, kiedy to napastnik gości dostał dobre podanie na wolne pole i po minięciu bramkarza skierował piłkę do siatki. Drugiego gola straciliśmy w 43 minucie, kiedy to zawodnik gości strzela bardzo dokładnie w długi róg naszej bramki z ostrego kąta. Przy obu straconych bramkach lepiej mogli zachować się nasi obrońcy. Do przerwy 0:2

Druga połowa również była wyrównana i nasi gracze pokazali w niej dużo walki i zaangażowania. Fenomenalnie bronił nasz bramkarz Mateusz Kroczyński, który w przekroju całego meczu wyszedł obronną ręką z trzech sytuacji sam na sam. Również w formacjach ofensywnych gramy lepiej. W 60 minucie trafiamy kontaktowego gola. Dobre dośrodkowanie z lewej strony boiska Michała Sokołowskiego, piłka trafia do ustawionego tyłem do bramki Tomka Kociołka, a ten świetnie obraca się z obrońcą na plecach i zdobywa bramkę. Nasi zawodnicy chcieli pójść za ciosem, ale niestety od 67 minuty musieliśmy grać w „10”. Czerwoną kartkę za zatrzymanie napastnika wychodzącego na czystą pozycję otrzymał Damian Bogusz. Nie można mieć do niego o to pretensji, bo zapobiegł prawdopodobnie „pewnej bramce”. Mimo osłabienia nasi gracze dalej grali dobrze i byli blisko zdobycia wyrównującej bramki. Stu procentową sytuację po precyzyjnym dośrodkowaniu Tomka Kociołka miał Michał Sokołowski, ale nie trafił czysto w piłkę. Do końca wynik już nie uległ zmianie… 1:2.

Szkoda wyniku, bo remis byłby najsprawiedliwszym rezultatem. Punktów musimy szukać za tydzień w meczu z beniaminkiem LUKS Polonia Pogórze.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości